Niedziela, 27 Kwietnia 2014
Niedzielna wycieczka do Warszawy - wodociągi warszawskie

Jest niedziela, jest ładna pogoda, postanowiłem wybrać się na spacer po Warszawie. Na początku zastanawiałem się co by tu jeszcze zwiedzić i przypomniałem sobie, że gdy przejeżdżałem przez Warszawę, to widziałem tereny wodociągów miejskich i postanowiłem zobaczyć je z bliska.


Udałem się samochodem na stację Ursus Niedźwiadek i stamtąd autobusem do przystanku Muzeum Narodowe. Okazało się, że od przystanku Muzeum Narodowe do Wisły jest dość spory kawałek drogi, około 1 km, więc udałem się w tamtym kierunku.


Po drodze przechodziłem przez taki ładny skwer tuż opodal Mostu Poniatowskiego.




Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem centrum handlowe Arkada pod filarami Mostu Poniatowskiego. Nie spodziewałem sie, że można tak ciekawie umieścić centrum handlowe :) , niestety nie mam fotki.


Dotarłem wreszcie do Wisły i udałem się w kierunku południowym, czyli w kierunku wodociągów, do przejścia było około 2 km. Mijałem wielu ludzi na brzegu Wisły, widać to dość popularne miejsce spotkań tych starszych i tych młodszych mieszkańców Warszawy




Będąc w pobliżu wodociągów zrobiłem dwa zdjęcia ujęcia wody o nazwie "Gruba Kaśka". Co jakiś czas wodociągi warszawskie organizują oficjalny spacer po terenie wodociągów i po filtrach Lindley'a. Mam w planach udać się na taką wycieczkę jak tylko będzie ponownie. Jak będzie można robić zdjęcia, to tu Wam je pokażę :)




Dotarłem wreszcie do terenów wodociągów warszawskich. Niestety okazały się ogrodzone płotem z mnóstwem znaków zakaz wstępu i drutem kolczastym jak w więżeniu ;) . Udało mi się zrobić jedną fotkę przez siatkę, pewnie przyjemnie byłoby tam pospacerować, ale skoro nie można to bardzo duża strata to nie jest.



Udałem się na przystanek ZTM Bartycka i jako, że jeszcze było dość widno i w miarę ciepło, udałem się na lody pod Zamek Królewski w Warszawie. Niestety lody nie były za bardzo smakowite, kiedy były tam lepsze lody


Spacerując po placu przed Zamkiem Królewskim zauważyłem wystawę, więc postanowiłem ją obejrzeć z bliska. Wystawa okazała się bardzo poruszająca, pokazywała jak to było w ostatnim czasie na Majdanie. Na prawdę polecam obejrzenie tych poruszających zdjęć wraz z opisami, telewizja nie przedstawiła tego w taki sposób. W pewnym momencie aż mi się łza w oku zakręciła.



Ruszyłem w dalszą drogę w stronę centrum. Spacerowałem po Nowym Świecie i chciałem podjechać autobusem. Podszedłem do przystanku z którego odjeżdża chyba z 7 autobusów i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że w soboty i niedziele autobusy nie jeżdżą tamtędy :P


Podszedłem trochę do kolejnego przystanku i tam już były autobusy, które kursują w weekendy. Po drodze na przystanek zrobiłem jeszcze kilka zdjęć kościoła, którego nazwy nie pamiętam i Hotelu Bristol na Nowym Świecie, hotel był świetnie podświetlony a już się lekko ściemniało.






No i tak minęło mi popołudnie na spacerze, nachodziłem się co nie miara, ale warto było, teraz można w domu odpocząć


Do następnej podróży!