Sobota, 12 Kwietnia 2014
Spacer po lesie w Międzylesiu
W sobotę wybrałem się na spacer po lesie w Międzylesiu. Na samym początku moja wycieczka nie była w ogóle zaplanowana, po prostu był pomysł, aby gdzieś pospacerować i układ autobusów ZTM w Warszawie spowodował, że dotarłem na pętlę autobusową w Międzylesiu.
Zanim tam dotarłem jadąc z Dworca Centralnego usiadłem obok starszej pani, która zaczęła mnie agitować politycznie, abym przeczytał prawicowy wierszyk o Katyniu, abym zastanowił się nad tym jaki mamy zły rząd. Podziękowałem jej grzecznie. Jak się potem okazało, miała 77 lat i martwi się o wnuki, że sobie w Polsce nie poradzą. Grzecznie wysłuchałem tej pani i sam też coś miałem coś do powiedzenia. Zacząłem mówić o tym, że Polska się zmienia, może niezbyt szybko, ale zmiany widać gołym okiem, pani najwyraźniej się z tym nie zgadzała, bo słychać było w jej głosie zdenerwowanie :) Więc dałem sobie spokój i po prostu jej wysłuchałem. No i tak nam wspólna podróż minęła aż do okolicy ulicy IX poprzecznej. Dalej jechałem samemu.
Dotarłem do pętli autobusowej Międzylesie i zastanawiałem się dokąd dalej pójść. Naturalnym wyborem było skierowanie się do lasu :) Po tym lesie jeszcze nie chodziłem, więc było co odkrywać, no i tak sobie powolutku spacerowałem. Tak las wyglądał zaraz po wejściu do niego.
Spacerowałem sobie wydeptaną ścieżką i relaksowałem się na świeżym powietrzu i przy dźwiękach lasu. Idąc tak kilkadziesiąt metrów natrafiłem na czyjś dom, który jest pięknie położony w samym lesie. Ciekawe jak ludzie z tego domu sobie radzą w lato, czy nie za mało im słońca? Na pewno sama lokalizacja jest wspaniałym miejscem na odpoczynek, ciekawe, czy to dom całoroczny, czy tylko na lato? Zatrzymałem się na chwilkę, aby pomedytować, czy chciałbym mieszkać w samym lesie :)
Dalej kontynuowałem moją podróż po lesie i trafiłem na kolejne zabudowania, też w samym lesie. Widać te zabudowania mają swoje lata, chociażby patrząc na stan płota, taki zazieleniony. Ładnie tutaj słońce przez drzewa prześwitywało. Poczekałem chwilkę i ruszyłem w dalsza drogę. Po drodze jakaś para na rowerach mnie zaczepiła i pytają się, czy wiem, gdzie w tym lesie jest domek drewniany. Ja na to, co za domek mają na myśli, a oni, że taki, gdzie można grilla rozpalić. Wskazałem im kierunek z którego przyszedłem i poinformowałem ich, że na pewno w tamtą stronę domu nie było :P Udali się zatem w stronę przeciwną, a ja kontynuowałem mój spacer.
Kontynuowałem swoją wycieczkę w stronę w którą pojechała tamta para i szedłem sobie powoli słuchając śpiewu ptaków i szumu wiatru pomiędzy drzewami. Po pewnym czasie, gdy przeszedłem już sporo ponad kilometr zdecydowałem się powoli zawrócić na pętlę autobusową w Międzylesiu. Jako, że nie lubię wracać tymi samymi drogami, wybrałem drogę inną., skierowałem się na lewo od dotychczasowego kierunku spaceru
Idąc tą drogą trafiłem na moczary, ciekawe było to, że tyle wody się w lesie uchowało, chociaż za dużo ostatnio deszczu nie padało. Zatrzymałem się na chwilę, aby zrobić zdjęcie i przypomniałem sobie, że gdy miałem 10 lat, takie klimaty bardzo mi odpowiadały, z kolegami w tamtych czasach lubiliśmy się ganiać po bagnach, więc sporo wspomnień wróciło :)
Ruszyłem w dalszą drogę i trafiłem najprawdopodobniej na miejsce, gdzie był ten drewniany domek od grilla, był dym, ale domek / zabudowa była osłonięta pagórkami, więc nie wiele zobaczyłem. Poszedłem więc dalej. W pewnej chwili dostrzegłem kolejne promienie słoneczne przebijające się przez drzewa, postanowiłem trochę artystycznych zdjęć zrobić. Zrobiłem kilka zdjęć i na każdym była taka lekka różowa poświata, ciekawe czym była spowodowana.
Idąc dalej, przede mną pojawiła się droga, więc z górki i przed siebie :)
Tak już z godzinkę sobie spacerowałem po lesie i zrobiłem jeszcze dwa zdjęcia, drzew, które miały podmyte korzenie, pięknie się te drzewa prezentowały w świetle zachodzącego słońca.
Za mną była ulica, okazało się, że wyszedłem z lasu w Wesołej i pierwsze co zobaczyłem to droga... chyba niedokończona. Wyobraź sobie, że ta droga jest to droga pomiędzy Międzylesiem w Warszawie, a Wesołą w Warszawie, czyli generalnie droga publiczna w Warszawie :P
I tak mi minął bardzo miło czas na spacerze, dotleniłem się i zrelaksowałem :)
Pora wracać do domu. Do następnego spaceru!
Komentarze
chyba powinno być 12 kwietnia 2014 roku, bo jakoś 12 maja to jeszcze w tym roku nie było :P pozdr :)nie strach tak samemu po lesie chodzić ????
Dodał: zawierucha
2014-04-15 17:15:21